Przez ostatnie sześć dekad San Francisco i Osaka w Japonii były „miastami siostrzanymi”, uczestniczącymi w specjalnych wydarzeniach i programach promujących wymianę kulturalną. Jednak jak donosi Jacey Fortin dla New York Times, Osaka postanowiła zerwać te relacje po tym, jak San Francisco zatwierdziło pomnik „kobiet do towarzystwa” – kobiet, które były zniewolone i zmuszane do pracy w japońskich domach publicznych podczas II wojny światowej.
Pomnik, który został odsłonięty we wrześniu, stanął na placu St. Mary’s Square w centrum San Francisco. Przedstawia trzy kobiety – reprezentujące osoby z Półwyspu Koreańskiego, Chin i Filipin – trzymające się za ręce na cokole. Obok cokołu znajduje się pomnik Kim Hak-sun, która w 1991 roku stała się pierwszą osobą, która publicznie zeznała o swoich doświadczeniach zmuszanych do seksualnego niewolnictwa jako „comfort woman”.
„Ten pomnik jest świadectwem cierpienia setek tysięcy kobiet i dziewcząt eufemistycznie nazywanych 'Comfort Women’, które były seksualnie zniewolone przez Japońskie Cesarskie Siły Zbrojne w trzynastu krajach Azji i Pacyfiku w latach 1931-1945” – czytamy na pomniku.
Temat kobiet do towarzystwa od dawna rozpala napięcia między Japonią a Koreą Południową (uważa się, że większość kobiet do towarzystwa była Koreankami). Aktywiści oskarżają Japonię o minimalizowanie skali okrucieństwa, podczas gdy japońscy urzędnicy utrzymują, że oskarżenia wobec wojska kraju w czasie wojny są „jednostronne”, donosi Fortin.
Burmistrz Osaki Hirofumi Yoshimura powiedział dziennikarzom, że pomnik jest „wysoce godny pożałowania”, według Reutersa, dodając, że „relacje zaufania zostały całkowicie zniszczone.” Oczekuje się, że Yoshimura oficjalnie zerwie więzi z San Francisco do końca roku.
Wykorzystywanie przez Japonię „comfort stations”, czyli wojskowych domów publicznych, rozpoczęło się już w 1932 roku, według raportu ONZ. Praktyka ta nasiliła się po 1937 roku, kiedy to japońska armia cesarska zdobyła Nanking, i trwała przez cały okres II wojny światowej, kiedy to obecność japońskich żołnierzy wzrosła w różnych częściach Azji. Aby pozyskać wystarczającą liczbę kobiet, aby sprostać wymaganiom armii, rekruterzy uciekali się do „oszustwa … przemocy i jawnego przymusu” – czytamy w raporcie.